Pozbawienie wolności jest bez wątpienia najsurowszą karą, na jaką można skazać oskarżonego o popełnienie czynu zabronionego. Warto przy tym zauważyć, że również tymczasowe aresztowanie, stosowane jeszcze przed skazaniem, wiąże się z podobnymi skutkami. Fakt, iż dany rodzic przebywa w zakładzie karnym bądź areszcie nie oznacza jednak, że automatycznie jest on zwolniony ze swoich obowiązków rodzicielskich, w tym alimentacyjnych. Jak je realizować w więziennych okolicznościach?

Alimenty trzeba płacić także zza krat

Warto przypomnieć, że tego rodzaju pytania pojawiały się już na sądowych wokandach – również przed Sądem Najwyższym, który orzekł, iż osadzenie w zakładzie karnym nie zwalnia rodzica z obowiązku alimentacyjnego. Innymi słowy, gdy rodzic przed osadzeniem w więzieniu miał ustaloną przez sąd wysokość alimentów, musi je regulować także po pozbawieniu wolności. Trzeba jednak pamiętać, że alimenty polegają na dostarczaniu środków wychowania, a nie tylko utrzymania, choć nie zmienia faktu, że ich dostarczanie zza więziennych krat jest bardzo trudne.

Skąd wziąć pieniądze będąc w więzieniu?

Wszystko zależy od tego, w jaki sposób skazany wykonuje orzeczoną karę – jeżeli ma możliwość pracy i w związku z tym zarabiania pieniędzy, problem rozwiązuje się sam, aczkolwiek gdyby uzyskiwane dochody nie pokrywały miesięcznej wysokości alimentów, warto zwrócić się do sądu z wnioskiem o jej zmniejszenie. Skoro zaś alimenty oznaczają także inne niż pieniądze środki do wychowania, obowiązek w tym zakresie może być realizowany np. w ramach widzeń z dzieckiem.

W przypadkach, gdy osadzenie w więzieniu bądź areszcie pozbawia rodzica możliwości świadczeń alimentacyjnych, nie poniesie on z tego tytułu negatywnych konsekwencji – nawet gdyby chciał, po prostu nie może wywiązać się ze swoich obowiązków.